5 sposobów jak przetrwać pierwsze tygodnie z dzieckiem i nie zwariować?

By | środa, sierpnia 26, 2015 Zostaw komentarz
Pierwsze tygodnie po narodzeniu dziecka nie są łatwe.
Fakt, nikt nie obiecywał, że będzie lekko…ale że aż TAK trudno??!!!

Świat nagle staje do góry nogami. A w głowie szaleją myśli „w co ja się najlepszego wpakowałam?” „Czy już teraz właśnie tak będą wyglądały moje dni??”
życie z maluszkiem



Musze przyznać, że jest to jeden z najcięższych okresów w życiu.
Nasze hormony znów się buntują i szaleją w najlepsze, mimo że ciąża już się skończyła. Nieprzespane noce i zmęczenie sprawiają, że człowiek nie może się odpowiednio pozytywnie nastawić i cieszyć się nowo narodzoną istotką.
Maluszek ciągle płacze, krzyczy i wcale nie przypomina słodkiego bobasa z reklam telewizyjnych.
Na szczęście do wszystkiego można się przyzwyczaić i kryzys mija.

Jak więc przetrwać ten ciężki okres i nie zwariować? Ba, zacząć cieszyć się macierzyństwem?

1)  dać sobie pomóc – obiadki, sprzątanie, zmywanie to nie jest czas na takie rzeczy. Korzystaj więc z pomocy męża/partnera – niech się wykaże, i własnych rodziców, babć, cioć czy kogokolwiek innego. Młoda mama musi teraz przede wszystkim przyzwyczaić się do nowej roli i odpoczywać, a nie ogarniać mieszkania czy serwować dwu daniowych obiadków.

2)  bądź wyrozumiała – wiadomo, że same zrobimy wszystko najlepiej ale nie popadajmy w skrajność. Pomocnicy robią wszystko żeby nam pomóc, ale nie popadajmy w frustracje z powodu pyłku na meblach czy zbyt rozgotowanego ryżu w zupie.

3)  jedz zdrowo – człowiek myślał, że po ciąży skończą się problemy typu czy to mi wolno jeść, czy to jest zakazane w ciąży? Oczywiście zdrowy rozsądek zawsze brał górę, no ale…karmiąc piersią mamy kolejne (jeszcze większe schody) bo trzeba jeść potrawy gotowane, wprowadzać po jednym składniku do diety, nie można czosnku, cebuli…i lista się wydłuża.
Ale tu też ważny jest zdrowy rozsądek….nie musimy przecież smażyć, można ugotować.. a za chwilę okaże się, że możemy jeść praktycznie wszystko dostarczając sobie składników odżywczych i maluszkowi nic się nie stanie.

4)  to minie – jak tu można być zadowolonym gdy człowiek, pomimo ogromnego wyczerpania, budzi się w nocy co 2-3 godziny i męczy się z takim małym (słodkim) głodomorem, który przysysa się do cyca z takim zawzięciem jakby nie jadł przynajmniej przez tydzień.
Na szczęście to mija a młoda mama przyzwyczaja się do chronicznego niewyspania i nocnego karmienia, a dziecko przesypia coraz dłużej.

5)  zrób coś dla siebie -  cokolwiek, pomaluj paznokcie u stóp, umyj i uczesz włosy, załóż jakiś fajny t-shirt i spójrz na siebie nieco mniej krytycznie.

I uwierz mi teraz z każdym dniem będzie coraz lepiej.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: