Ciążowe przesądy i inne dobre rady

By | poniedziałek, października 05, 2015 Zostaw komentarz
Będąc w ciąży wielokrotnie słyszałam różne "dobre rady" na temat tego co można a czego pod żadnym pozorem nie wolno robić w ciąży. I nie mówię tutaj o produktach zalecanych czy zakazanych w ciąży bo to już inna kwestia. 
Choć to też trzeba potraktować z lekkim przymrużeniem oka i odżywiać się przede wszystkim zdrowo, dostarczając sobie wszystkich składników odżywczych. 
Mam na myśli przesądy takie jak: wygląd brzucha, apetyt na słodkie czy słone, piegi na twarzy, korale na szyi czy inne. 

źródło: internet














Zupełnie nie wiem skąd się takie głupoty biorą i czemu ludzie w XXI wieku w dalszym ciągu je powielają. Przecież bazujemy dzisiaj na wiedzy lekarzy, mamy badania prenatalne i inne. Takie, o jakich nasze babcie czy mamy mogłyby tylko pomarzyć. 
Takie porady sieją niepokój w głowie przyszłej mamy, tym bardziej, że ciąża w pewnym momencie wywołuje już spore zmęczenie. 

Na wszystkie "dobre rady"  starałam się reagować uśmiechem:) To chyba najlepsze co mogłam zrobić:):)


Oto niektóre z przesądów jakie słyszałam:
- "poprawiła Ci się cera w takim razie na pewno będziesz miała syna, bo wiadomo, że córka to odbiera urodę" -  hormony działały bardzo korzystnie, a jednak mam córkę:)

- "Patrz tylko na ładne rzeczy, ludzi, obrazki - żeby dziecko było ładne" - dziecko jest śliczne ale to wynik naszych genów a nie patrzenia na ładne obrazki

- "Nie patrz przez dziurkę od klucza bo dziecko będzie miało zeza" - totalna głupota

- "Nie noś korali bo dziecko się owinie pępowiną" - nosiłam korale i nie miało to żadnego wpływu na moje dziecko. No bo niby w jaki sposób miało by to wpłynąć?

- "Przed urodzeniem się dziecka nie kupuj żadnej wyprawki" - bo ma to przynieść pecha. Tak, lepiej rzucić się w wir zakupów tuż po urodzeniu dziecka, chyba najlepiej w drodze ze szpitala do domu:)
Miałam zrobioną całą wyprawkę przed urodzeniem małej, tak jak większość osób i jakoś przetrwaliśmy:)

- "Jeśli usiądziesz na miejscu ciężarnej to zajdziesz w ciążę" - no na pewno jest to metoda na płodność na miarę XXI wieku:)

Tak naprawdę większość z tych przeczytanych czy usłyszanych zabobonów wywoływało tylko i wyłącznie uśmiech na mojej twarzy:)

I sama nie wierzę, że w dalszym ciągu takie głupoty są przekazywane i powtarzane. 

Choć może lepiej dmuchać na zimne...tak na wszelki wypadek?:)
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: