Czego NIE kupować niemowlakowi?

By | sobota, grudnia 19, 2015 Zostaw komentarz
Bardzo nie lubię chodzić na zakupy po centrach handlowych, a w szczególności, teraz w okresie przedświątecznym unikam tego jak ognia. Nieważne czy chodzi o zakupy dla nas czy dla dziecka staram się podchodzić to tego w miarę rozważnie. W końcu marketingowcy skutecznie dbają o to, żebyśmy nakupili całe mnóstwo "niezbędników". 
Dlatego też zrobiłam listę rzeczy, których nie warto kupować niemowlakowi. Rzeczy te okazały się w naszym przypadku zupełnie zbędne. Lista może przydać się młodym rodzicom kompletującym wyprawkę dla noworodka oraz wszystkim tym, którzy chcą coś kupić niemowlakowi.
Naprawdę warto sobie przemyśleć temat zakupów przed wybraniem się do sklepu bo później okaże się, że kupując pod wpływem impulsu będziemy mieli mnóstwo niepotrzebnych rzeczy.
jak nie zwariować przed świętami?



Karuzelka nad łóżeczko

W naszym przypadku karuzelka okazała się zupełnie zbędnym wydatkiem. Na początku, kiedy Juka była jeszcze bardzo mała, leżała na plecach z główką zwróconą w jedną stronę, nie zauważała jej zupełnie. Gdy tylko nauczyła się przewracać na brzuch absolutnie nie chciała leżeć na plecach i oglądać latające misie, poza tym łapała te zabawki tak mocno, że mogłaby ułamać plastikowy uchwyt na którym zawieszona była karuzelka. Wydatek więc zbędny

Głośne zabawki wydające z siebie dziwne, irytujące (dla rodzica) dźwięki


Naprawdę warto zastanowić się przez zakupem czy sami chcielibyście kilkanaście razy dziennie słuchać tego samego dźwięku.

Niedostosowane do wieku dziecka zabawki


Kupując zabawki zwróćcie też uwagę czy są one w miarę dostosowane do wieku dziecka.
Kupowanie 6 miesięcznemu niemowlakowi zabawek, które zalecane są dopiero od 3 roku życia, zagracają tylko pokój, a i tak muszą czekać ponad 2 lata na użycie. Dlatego warto zastanowić się czy dziecko będzie stanie bawić się ta zabawką już teraz.

Nietrafione ubranka


Przykładowo kupując ciuszki zastanówcie się czy traficie z rozmiarem i czy kupując dany rozmiar „na wyrost” traficie z porą roku:) Nie zawsze rozmiar 68 jest taki sam:) Zależy od firmy.
Nie warto tez kupować ubranek, które trudno się zakłada (np. gdy zapięcie jest z tyłu, ubranka, które aby przewinąć dziecko trzeba całe ściągnąć, kaftaniki zwijajace się gdy dziecko leży, bluzy z kapturem dla noworodka, który tylko leży) albo które założyć można tylko raz. No bo które dziecko na co dzień będzie chodzić w eleganckiej sukience? I na koniec nie kupujmy tych koszmarnych różowych ubranek dla dziewczynki a niebieskich dla chłopca – jest tyle innych, fajnych kolorów.



Z rzeczy, które również wydają mi się bez sensu to:

Baldachim nad łóżeczko


Przecież to tylko zbieranina kurzu. Nie ma to żadnej wartości użytkowej. Chyba, że wystrój pokoju:)

Ochraniacze do łóżeczka


Przy noworodku, który się jeszcze nie porusza po łóżku są zbędne. Później można je spokojnie zastąpić kocykami. A poza tym gdy maluch już próbuje raczkować czy wstawać to i tak się nie przydadzą.

Buty


Nie wiem po co niemowlakowi buciki:) Skoro i tak leży w łóżeczku. 

Podgrzewacz do butelek


U nas doskonale sprawdza się taki termometr z Ikea (FANTAST)

Poduszka dla niemowlaka


Niemowlak śpi bez poduszki, po prostu na materacu, gdyż jest to dobre dla jego kręgosłupa.

Elektroniczna niania


Nawet najlepsze urządzenie nie zastąpi mamy i taty. Poza tym dziecko śpi zazwyczaj z sypialni rodziców. My mamy wstawione łóżeczko Julki obok naszego łóżka. Słyszymy więc każdy, nawet najmniejszy ruch Julki, poza tym jest to wygodne bo gdy dziecko zaczyna płakać nie trzeba biegiem lecieć do innego pokoju.


Jeśli chodzi o kupowanie prezentów to uważam, że najlepiej dopytać rodziców co jest naprawdę dziecku potrzebne. Może pieluchy? Butelka, Smoczek? Krzesełko do karmienia? Fajny prezent to nie tylko zabawka. Naprawdę nie ma nic gorszego niż bezsensowne wydawanie pieniędzy na drogie zabawki, które albo już dziecko ma (no bo po co komu kolejny grający miś), albo będą zupełnie niepotrzebne.
Jako świadomy rodzic chciałabym żeby Julka uczyła się od małego docenić zabawki, które posiada. Po przeczytaniu książki „Mniej” M.Sapały (której recenzję możecie przeczytać tutaj) naprawdę można zastanowić się czy aby nie przesadzamy z tym konsumpcjonizmem? Dla niemowlaka przecież najlepszą „zabawką” jest bliskość mamy i taty. I nic mu tego nie zastąpi.






Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: