Jeszcze
będąc w ciąży myślałam, że najgorsze już za mną, a jak tylko
dziecko się urodzi to będę mogła jeść nareszcie wszystko! Ja
jako ogromny łasuch uwielbiam jeść i delektować się smakami bez
ograniczeń – czego efektem jest założenie bloga:)
Ale
co się okazało? - w ciąży to było jeszcze bardzo dobrze...teraz
podczas karmienia piersią to dopiero są ograniczenia...Mój apetyt
jest jeszcze większy (zwiększa się zapotrzebowanie
energetyczne, bo przecież dziecko je razem ze mną i to jeszcze mam
w domu ogromnego łasucha – to chyba po mamusi:) )
Najlepsze
zaczęło się po którejś tam wizycie u pediatry, która
stwierdziła uczulenie Julki na białka mleka krowiego. Był to efekt
przesuszonych miejsc na skórze. Podobno często zdarza się to u
niemowlaków i to przemija, gdy dojrzeje im układ pokarmowy, no ale
dostałam (jako matka karmiąca) zalecenie abym wyeliminowała
wszelkie produkty mleczne ze swojej diety. Wszelkie produkty to
znaczy nie tylko mleko, masło, jogurty, sery itd....to oznacza
produkty zawierające swym składzie serwatkę, mleko w proszku,
laktozę...itd....prawdę mówiąc większość produktów, które
jadłam do tej pory...Spójrzcie na składy:)
No
dobra..czego się nie robi dla dziecka? Zastanawiałam się tylko co
poza gotowaną marchewką mogę jeść i jak tu dostarczyć sobie i
dziecku wszystkich składników odżywczych? Łatwiej powiedzieć
czego unikać, niż to co można jeść. Dodatkowo problemem był mój
zwiększony apetyt...
Ale
dla chcącego nic trudnego.
Zrobiłam
sobie listę potraw, które mogę jeść bez obaw, czasem
modyfikowałam tradycyjne dania, czasem wymyślałam coś nowego,
mleko zastąpiłam mlekiem kokosowym i tego się trzymałam.
Poniżej
lista:
Na śniadanie lub kolację:
-
Kanapki z awokado, pomidorem i szczypiorkiem
-
Kasza jaglana z prażonymi jabłkami, rodzynkami i daktylami
-
Kanapki z dżemem
-
Kanapki z szynką gotowaną, pomidorem i ogórkiem
-
Kanapki z sałatą, jajkiem, pomidorem i zielonym ogórkiem
- Kanapki z polędwicą z indyka i zielonymi dodatkami
- Kanapki z polędwicą z indyka i zielonymi dodatkami
-
Zapiekany ryż z jabłkami i cynamonem
-
Omlet z szynką
- Płatki owsiane z owocami
- Płatki owsiane z owocami
Do
tego piję słabą czarną herbatę, herbatę rooibos, herbatki
owocowe (jagodowe i malinowe), kawę zbożową z mlekiem kokosowym,
świeżo wyciskany sok z marchewki, z jabłka
Na
obiad:
Zupy:
- Pomidorowa z ryżem lub makaronem (raczej wybieram ten z jaj przepiórczych)
- Szpinakowa
- Rosół z makaronem
- Brokułowa z grzankami
- Ogórkowa
- Krem z pomidorów z grzankami
- Krupnik
-
Krem z dyni
Coś
konkretnego:
-
Pieczona pierś z indyka z gotowanymi ziemniakami i marchewką
-
Pieczone nogi z kurczaka z gotowanymi i ziemniakami i kolorową
sałatką
- Pieczony schab w sosie koperkowym z ziemniakami i ogórkiem kiszonym
- Pieczony schab w sosie koperkowym z ziemniakami i ogórkiem kiszonym
-
Domowa pizza
-
Pieczony łosoś z brązowym ryżem i warzywami (seler, jabłko,
marchewka)
-
Łosoś gotowany na parze z warzywami
- Kasza jęczmienna z warzywami i pieczoną piersią z indyka
- Pieczone ziemniaki z sosem koperkowym
- Naleśniki ze szpinakiem i szynką
- Pierogi z jagodami
- Kasza jęczmienna z warzywami i pieczoną piersią z indyka
- Pieczone ziemniaki z sosem koperkowym
- Naleśniki ze szpinakiem i szynką
- Pierogi z jagodami
-
Pieczone ziemniaki z rozmarynem, dorsz i ogórek małosolny
- Naleśniki z prażonymi jabłkami
- Papryka faszerowana
- Naleśniki z prażonymi jabłkami
- Papryka faszerowana
Przekąski:
-
Koktajl bananowy na bazie mleka kokosowego
-
Kokosowy koktajl z mango
- Koktajl malinowy
- Koktajl malinowy
-
Domowe ciasteczka owsiane
- Krucha szarlotka
- Owoce pod kruszonką
- Pieczone jabłko z cynamonem
- Maca
- Krucha szarlotka
- Owoce pod kruszonką
- Pieczone jabłko z cynamonem
- Maca
-
Ciasto bananowe
-
Domowy kisiel owocowy
- Owoce suszone tj. daktyle, rodzynki, śliwki, morele
- Owoce suszone tj. daktyle, rodzynki, śliwki, morele
-
Świeże owoce tj. jabłka, maliny, porzeczki, arbuz, banany,
brzoskwinie, nektarynki, jagody
-
Wafle ryżowe
Na
większość potraw przepisy znajdziecie na tym blogu. Nie
było więc aż tak źle.
Co prawda nie zauważałam jakiś dodatkowych zmian na skórze Julki gdy wypiłam kawę z odrobiną mleka, czy raz na jakiś czas pozwoliłam sobie na kanapkę z białym serem. (Miałam taką ochotę na to, że nie mogłam wytrzymać) Najważniejszy w tym wszystkim jest chyba zdrowy rozsądek:) Ale też z drugiej strony nie widziałam jakiegoś drastycznego polepszenia gdy stosowałam tą dietę bezmleczną. Nie umiem więc powiedzieć czy warto było czy nie. Zdałam się na wiedzę i poradę pediatry.
Co prawda nie zauważałam jakiś dodatkowych zmian na skórze Julki gdy wypiłam kawę z odrobiną mleka, czy raz na jakiś czas pozwoliłam sobie na kanapkę z białym serem. (Miałam taką ochotę na to, że nie mogłam wytrzymać) Najważniejszy w tym wszystkim jest chyba zdrowy rozsądek:) Ale też z drugiej strony nie widziałam jakiegoś drastycznego polepszenia gdy stosowałam tą dietę bezmleczną. Nie umiem więc powiedzieć czy warto było czy nie. Zdałam się na wiedzę i poradę pediatry.
Z
drugiej strony tak się zastanawiam czy da się określić alergię
na podstawie samego obejrzenia dziecka? Czy lekarze nie przesadzają
trochę z tą dietą bezmleczną? Czy nie taktują tego przypadkiem
jak działania na wszelki wypadek?....
0 komentarze: