Czy
zastanawialiście się dlaczego tak trudno jest skupić się na tym co jest tu i
teraz? Dzisiaj myślimy o tym co będzie jutro, za tydzień, za miesiąc.
Jutro
będziemy rozważać dzień wczorajszy czy jakieś zdarzenie sprzed roku.
A
co z dniem dzisiejszym? Czemu nie możemy
skupić się na teraźniejszości i delektować się dniem bieżącym? Czerpać z niego
jak najwięcej?
Sama
łapię się na tym, że dzisiaj zastanawiam się jak to będzie kiedy nasza córka
zacznie ząbkować, wybiegam myślami w przyszłość bo
chciałabym, żeby Julka dała nam już przesypiać noce, żeby już zaczęła raczkować,
chodzić itp.
Przez
to mam poczucie, że czas przelatuje mi przez palce, że każdy dzień wygląda tak samo. Co prawda życie niesamowicie
przyspieszyło i nabrało innego wymiaru, ale jest przez to jeszcze ciekawsze.
Przecież każda chwila jest niepowtarzalna, w szczególności przy małym dziecku,
które zmienia się praktycznie z dnia na dzień.
Wczoraj
jeszcze Julka leżała grzecznie w łóżeczku a dziś już chce wariować, leży na brzuchu a
uśmiech pojawiający się na jej twarzy rekompensuje nam całe zmęczenie.
To właśnie umiejętność
docenienia chwili, czerpanie esencji z każdego dnia sprawia, że jesteśmy
szczęśliwi. Zwolnijmy więc tempo życia, skupmy się na każdym łyku wypijanej
codziennie świeżo zaparzonej kawy, doceńmy uśmiech, niepowtarzalny zapach
naszego dziecka. Bądźmy z dzieckiem całą sobą, skupiając na nim 100 % swojej uwagi, a nie przeglądając w tym czasie komórkę czy maile.
W przeciwnym razie będzie w nas dominować poczucie straty czasu a ten przeleci nam błyskawicznie. Postarajmy się zjeść w spokoju obiad, doceńmy chwile spędzane razem z mężem/partnerem. Podczas spaceru nie rozmyślajmy o problemach, o tym co nas już spotkało tylko skupmy się na ludziach, których mijamy, na budynkach, drzewach..Wtedy czas choć trochę zwolni.
W przeciwnym razie będzie w nas dominować poczucie straty czasu a ten przeleci nam błyskawicznie. Postarajmy się zjeść w spokoju obiad, doceńmy chwile spędzane razem z mężem/partnerem. Podczas spaceru nie rozmyślajmy o problemach, o tym co nas już spotkało tylko skupmy się na ludziach, których mijamy, na budynkach, drzewach..Wtedy czas choć trochę zwolni.
A
gdy ciężko jest mi wyrzucić myśli zaplątające moją głowę robię tak: zatrzymuje
się na chwilę, zamykam oczy i skupiam się na odgłosach płynących z otoczenia:
na szumie samochodów, wiejącym wietrze, rozmawiających ludziach itp. Zamknięcie
oczu powoduje, że wyłączam na chwilę nadmiar bodźców wzrokowych, przestaję myśleć
o problemach. Powracam do bycia TU i TERAZ.
Zwolnijmy
trochę i poczujmy przyjemność z bycia właśnie w tej chwili.
A jak jest u was? Czy potraficie skupić się w 100% na danej chwili czy błądzicie myślami?
A jak jest u was? Czy potraficie skupić się w 100% na danej chwili czy błądzicie myślami?
Pięknie napisane.... 😊
OdpowiedzUsuń